O ile u mnie stykówki (czy płachty, jak kto woli) mają tylko znaczenie informacyjne (pokazują szybko wstępne efekty), o tyle Kellner stworzył sobie z nich swoistą estetykę zapisu rzeczywistości, bardzo efektowną trzeba przyznać. Jego zdjęcia znanych budowli, pomników czy wnętrz składają się z całej masy klatek, które tną fotografowane obiekty na maleńkie fragmenty, rejestrowane w sposób przemyślany tak, aby później, już jako gotowa odbitka złożona z odcinków naświetlonej błony, tworzyły ich obraz, ale dość odległy od tradycyjnego wyobrażenia. To rozbicie i pokawałkowanie rzeczywistości jawi się zupełnie jak obraz widziany oczami owadów i podobnie jak on nie jest pozbawiony pewnych „wad”, jak choćby rozchwianie pionowych i poziomych linii, które w fotografii obiektów architektonicznych stanowią jedną z podstawowych reguł poprawności kompozycyjnej. Dla Kellnera nie mają one jednak tak wielkiego znaczenia, bo wydaje się, że próbuje on oddać nie tyle charakter samej budowli, co raczej dokonać próby zapisu emocji, jakie wywołuje przebywanie w ich sąsiedztwie czy w ich wnętrzach. Nigdy bowiem nie jesteśmy w stanie ogarnąć budowli w „całości”, a naszą uwagę przykuwają fragmenty i detale, które później staramy się w pamięci poukładać w całość wspomnienia. Co ciekawe Kellner wnika do wnętrz muzeów, bibliotek i galerii – do miejsc charakterze podobnym miejscom, które fotografował inny niemiecki artysta Thomas Struth. Tylko że Struth skupiał się na bardzo skrupulatnym oddaniu wzajemnych relacji pomiędzy historią, sztuką i jej odbiorem przez publiczność , a obrazy konstruował w sposób bardzo sterylny. U Kellnera zaś pokawałkowane wnętrza nie oddają jego charakteru, robią raczej wrażenie bardzo spontanicznych i fragmentarycznych zapisów. Są jak zdjęcia lotnicze, z których tworzy się mapy, choć akurat podziałka tutaj zawsze pozostaje niedokładna – fotograf zostawia nam tylko punkty i linie, według których możemy się co najwyżej orientować. Reszta poszukiwań należy do nas.
Thomas Kellner, Palazzo Spinola di Pellicceria, Galleria Nazionale di Palazzo Spinola, La Sala degli Specchi, 2005, c-print, 41,8x52,3 cm
Thomas Kellner, Museo de Antropologia, Mexico, 2006
Works over the 24th issue of „Kwartalnik Fotografia”, which should be on in February are going on. One of the artists presented in the new issue is a German photograapher Thomas Kellner - born in 1966 in Bonn, and he has been living in Siegen since 1989, who after reciving Young Professionals Prize from German department of Kodak, decided to join his life with photography. Of course the magazine contains some others great presentations (Ray Cook, Eva Rubinstein or Andreas Gursky), but Kellner’s creativity in a natural way I associated with contact prints from 6x6 cm negatives, which I quite recently have made. And I made for the first time - till now the nagative review was enough, and from choosen stills I usually make press-prints.As far as contact prints have only information meaning (shows initial effects), then Kellner created from them specific aesthetics of reality record, very effective I have to say. His photographs of known buildings, monuments or interiors are compound from lots of stills, which cut photographed objects into tiny pieces, registered in a way thought, to be later as a ready print composed from parts of exposed film, create their picture, but slightly far from the traditional image. This division and separating the reality completely appears as a picture seen with insects’ eyes and similar like it is not divested some „disadvantages”, as frustrating vertical and horizontal lines, which in photography of architectonic objects make one of the fundamental rule of composition propriety. They are not so important for Kellner, because it looks like he tries to show not as much as a character of the building itself, but rather to make a try of emotion record, which brings about staying in their nearness or in their interiors. We are never able to invade the whole of the building, and our attention rivets pieces and details, which later in memory we try to put together in totality of remembrance. What is interesting that Kellner penetrates to museums, libraries and galleries interiors - to places of character similar to places, which photographed the other German artist Thomas Struth. But Struth was concentrated to present very precisely mutual relation between history, art and its perception by audience, and he construated pictures in a very sterile way. At Kellner seperated interiors do not present his character, they rather make impression of very spontaneous and fragmentary records. They are as air photographs, maps are created from, although here the scale always stays incorrect - a photographer leaves only points and lines, according to we can just orientate. The rest of searches belongs to us.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz